KIBOL1922
PostWysłany: Pon 20:15, 28 Sty 2008    Temat postu:

Ojciec Radwańskiej: Nowy sponsor? Wolałbym Ryszarda Krauze
Rozmawiał w Melbourne Jakub Ciastoń
2008-01-28, ostatnia aktualizacja 2008-01-28 11:29


- Żeby zobaczyć na żywo siostry Radwańskie, trzeba będzie jeździć za granicę - ostrzega w obszernej rozmowie ze Sport.pl Robert Radwański - ojciec i trener świerćfinalistki Australian Open.




Jakub Ciastoń: Dwa lata temu, gdy Agnieszka doszła do ćwierćfinału J&S Cup, mówił pan, że jest szalonym tatą, bo marzą się panu dwie córki w finale Wielkiego Szlema. Okazało się, że szaleństwo zmienia się powoli w rzeczywistość - Agnieszce zabrakło do finału dwóch meczów.

Robert Radwański , ojciec i trener najlepszej polskiej tenisistki: - Było blisko. Przynajmniej półfinał był w zasięgu Agnieszki. Hantuchovą ograła przecież trzy miesiące temu w Zurychu. Jest więc lekki niedosyt. Agnieszka może zagrała tego dnia trochę słabiej, ale też Hantuchova zaprezentowała się bardzo dobrze. Nie mam za bardzo pretensji do córki, bo starała się, zagrała ambitnie. Mecz trwał prawie półtorej godziny, co pokazuje, że jednak walka była.

Oceniając już na chłodno, czy Agnieszka mogła zagrać lepiej?

- Przy tak dobrze grającej Słowaczce powinna zaatakować, zaryzykować np. wyjścia do siatki przy drugim serwisie rywalki. "Isia" zagrała zbyt pasywnie. Jej styl polega na kontrataku, ale nie można też z tym przesadzać. Czasem trzeba samemu iść do przodu.

Półfinału nie ma, ale wcześniej były wspaniałe zwycięstwa nad drugą na świecie Swietłaną Kuzniecową i Nadią Pietrową, byłą tenisistką numer trzy.

- Kuzniecowa próbowała wszystkiego, ale nie mogła znaleźć sposobu na Agnieszkę, która zagrała bardzo fajny mecz. Szeroko, nie tak jak z Hantuchovą, gdy słała piłki w jeden punkt. Oczywiście Rosjanka nie była może w idealnej formie, ale za wszelką cenę próbowała coś zmienić. Bezskutecznie.

Z Pietrową Agnieszka zagrała bardzo słabo w pierwszym secie, ale od 0:3 w drugiej partii zaczęła grać odważnie i to był klucz do zwycięstwa.

Ten powrót od 1:6, 0:3 był niesamowity...

- I szczerze mówiąc, liczyłem do końca, że z Hantuchovą może też się udać.

I Kuzniecowa, i Pietrowa obarczały winą za porażki własne słabości. Kuzniecowa twierdziła, że przegrała sama ze sobą, a Pietrowa, że miała kontuzję pachwiny.

- To nieprofesjonalne. Generalna zasada w tenisie jest taka, że po przegranym meczu nigdy nie mówi się źle o przeciwniczce, a zarazem nie mówi się, że porażka spadła nie wiadomo skąd. Nawet jeśli zagrało się słabiej, niżby się chciało, to rywalkę trzeba docenić. Tak zrobiła Szarapowa, gdy przegrała z "Isią" na US Open.

Które zwycięstwo jest ważniejsze - to z Szarapową na US Open, czy teraz z Kuzniecową?

- Szarapowa to gwiazda medialna. Sensacja była więc większego kalibru, choć teoretycznie obie pokonane tenisistki miały ten sam status - były rozstawione z dwójkami i przegrywały w III rundach. Kuzniecowa to zawodniczka mniej chimeryczna. Trudniej jest sprawić niespodziankę w meczu z nią niż z Szarapową.

Ćwierćfinał Wielkiego Szlema to jeden z największych sukcesów polskiego sportu ostatnich lat.

- Dyscypliny trzeba dzielić na popularne i mniej popularne. Na takie, gdzie poziom jest wyśrubowany, i takie, gdzie do zdobycia medalu wystarcza pokonanie 20-30 osób. Tenis jest sportem uprawianym, oglądanym i docenianym na całym świecie. Żeby przebić się do elity, trzeba być lepszym od tysiąca świetnie grających rywali. To wielka sztuka.

W naszym tenisie to krok milowy. Wojciech Fibak grał w ćwierćfinałach 28 lat temu.

- Zawsze bardzo się cieszę, gdy któraś z córek odnosi sukces, bo jednak w pierwszej kolejności jestem tatą, a dopiero potem trenerem. Agnieszka przebiła się do elity, będzie ok. 21. miejsca na świecie, a przecież ma szansę dalej się wspinać. Przez dziesiątki lat takie rzeczy w Polsce były nie do osiągnięcia. Przypominam ludziom, którzy się mało interesują tenisem, że Wojtek Fibak zrobił swoje, ale to były inne czasy. Nie było Rosjan, nie było całego Wschodu. Tenis był grą uprawianą w zachodnich krajach przez elitarne grono. Przebicie się do ćwierćfinału Wielkiego Szlema dzisiaj wymaga konfrontacji z całym światem.

Co dalej z Agnieszką? W Australian Open była w ósemce, a obok niej same tenisistki z dziesiątki.

- Była najmłodszą i najniżej notowaną zawodniczką w tej fazie. W czubie rankingu WTA jest jeszcze tylko jedna tak młoda dziewczyna - Czeszka Nicole Vaidisova. Czy da się awansować? Przeszkód jest od groma, ale wierzę, że się uda. Agnieszka udowodniła, że nazwiska nie grają dla niej roli, nie boi się najlepszych. Musi po prostu dalej stawiać im czoło i wygrywać. Żeby jednak być w dziesiątce, trzeba w każdym Wielkim Szlemie dochodzić co najmniej do ćwierćfinału.

Jak dalej kierować karierą Agnieszki? Co można poprawić?

- Musi się wzmocnić fizycznie i kondycyjnie. Ma dopiero 18 lat. Jeszcze przez dwa-trzy lata może się pod tym względem rozwijać. To jest długotrwały proces. Agnieszka dorośleje. Tu są największe rezerwy.

Dużo brakuje jej jeszcze do Ivanović, Szarapowej, Janković?

- Przede wszystkim właśnie fizycznego przygotowania. Ale pewnych rzeczy przeskoczyć się nie da. Agnieszka nie zmieni się w siłaczkę pokroju Kuzniecowej i nie będzie już miała 192 cm wzrostu jak Szarapowa. Nie będzie miała większego zasięgu ramion. Agnieszka jest filigranowa, nigdy nie zaserwuje ponad 200 km/godz. Jej tenis będzie dalej opierał się na sprycie, technice, inteligencji, taktyce. Wszyscy mówią o niej jako o następczyni Hingis i w tę stronę trzeba iść.

A od strony menedżerskiej, organizacyjnej?

- Zagrożenie jest takie, że możemy stracić sponsora. Wiem nieoficjalnie, że Prokom ma z nami współpracować do końca 2008 r. Nie wiem, co będzie dalej. To pytanie do Ryszarda Krauzego. Jeśli zrezygnuje, to byłaby tragedia, może w mniejszym stopniu dla nas, ale dla młodszych zawodników, którzy też otrzymują wsparcie do Prokomu, już na pewno.

Czy mając już taką silną pozycję w kobiecym tenisie, nie poradzilibyście sobie bez sponsora? Albo nie znaleźlibyście szybko nowego?

- Jasne, że jesteśmy w pewnym stopniu niezależni finansowo, a już całkowicie niezależni tenisowo, ale jeśli stoi za nami duża firma, to jest znacznie łatwiej. Bez sponsora trzeba by było bardziej przemyśleć politykę startową, zacząć może nawet oszczędzać. Przecież mamy cały sztab ludzi, to nie jest tak, że jestem ja trener i nikt poza tym. Mamy menedżera, trenerów od przygotowania fizycznego.

Nie wierzę, że nawet gdyby Krauze się wycofał, to szybko nie znaleźlibyście nowego sponsora.

- Ale Ryszard Krauze jest sprawdzony, wolałbym jego (śmiech).

W Polsce słychać jednak czasem, że w prowadzeniu Agnieszki brakuje profesjonalizmu. Że to chałupnictwo, rodzinny biznes, np. że przydałby się zagraniczny trener. Co pan na to?

- To prowokacyjne bzdury ludzi, którzy się nie znają na współczesnym tenisie lub mówią to z zazdrości. Jak można tak mówić do osoby, która ma najlepsze wyniki trenerskie w polskim tenisie? Nie wiem nawet, czy za granicą znalazłby się szkoleniowiec, który w ciągu dwóch lat doprowadził jedną tenisistkę do dwudziestki na świecie [Agnieszka], a drugą [16-letnia siostra Agnieszki Urszula] na pozycję numer jeden wśród juniorek? Obie córki wygrały juniorski Wimbledon, Agnieszka zwyciężyła na Roland Garros i też była juniorką numer jeden na świecie. Przez cały rok jestem na turniejach, w towarzystwie prawdziwych fachowców od tenisa. Co mam więcej powiedzieć? Jeśli ktoś mówi o chałupnictwie, to chyba tylko po to, żeby mnie zdenerwować.

To był polski Australian Open. Oprócz Agnieszki świetnie zagrała Marta Domachowska.

- Marta miała wyjątkowo dobry turniej. Wygrała przecież sześć meczów, bo przebijała się od eliminacji. Nabiła dużo punktów, znów będzie grała w najlepszych turniejach. Udany powrót.

Co się stało, że wróciła?

- Usamodzielniła się. Przyjechała tu sama, sama o wszystko dbała. Bez trenera, bez mamy. Była fajnie przygotowana przez Pawła Ostrowskiego w Warszawie, ale dalej radziła już sobie sama. Może wokół niej było za dużo doradców?

Junior Jerzy Janowicz - dwumetrowa nadzieja naszego tenisa?

- Mimo 202 cm wzrostu "Jerzyk" ma świetną koordynację ruchową. Jego gra nie opiera się tylko na serwisie, jest też świetny z głębi kortu. Chyba po raz pierwszy mamy tenisistę, który dominuje fizycznie na rywalami. U chłopców przejście z juniorów do seniorów zawsze trwa jednak dłużej. Musimy poczekać rok, dwa, by zobaczyć, jak tę transformację przejdzie "Jerzyk".

Jaka jest kondycja tenisa w Polsce? Z jednej strony ćwierćfinał Wielkiego Szlema, z drugiej - likwidacja dwóch największych turniejów, kortów jest mało i się rozsypują...

- Tendencja jest zła. Teraz, żeby zobaczyć na żywo siostry Radwańskie, trzeba będzie jeździć za granicę. Nasi tracą szansę na dzikie karty, trudniej będzie zaczynać karierę. Korty nie tyle się rozsypują, ile się je likwiduje, bo zazwyczaj były w centrach miast, a z boomem w budowlance się nie wygra. W Krakowie mamy na to parę przykładów - zlikwidowano korty Olszy, Wisły, Cracovii. Na Nadwiślanie, czyli w naszym macierzystym klubie, też ma być jakaś duża inwestycja. Niby jest obietnica, że korty zostaną, ale jakoś boję się, że będą tylko dodatkiem do apartamentowców i biur. Paradoksalnie wszystko idzie więc w odwrotną stronę, niż powinno.

Czy igrzyska w Pekinie to będzie dla Agnieszki ważny start?

- Oczywiście. Igrzyska to taki piąty Wielki Szlem. Bardzo prestiżowa impreza, choć bez nagród.

Jakie cele na koniec roku?

- Ranking z końcówką "naście". Sama Agnieszka tak to ocenia. To będzie trudny sezon, ale zaczęliśmy bardzo dobrze.

*Rozmawialiśmy w czwartek, dzień po przegranym ćwierćfinale Agnieszki Radwańskiej

Źródło: Gazeta Wyborcza
KIBOL1922
PostWysłany: Pon 20:00, 28 Sty 2008    Temat postu:

41 godzin z Melbourne do Krakowa!
2008-01-28 09:52

Agnieszka Radwańska podróżowała z Melbourne do Krakowa przez 41 godzin. - Padam z nóg - wyznała na lotnisku w Balicach ćwierćfinalistka Australian Open - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".

Do kraju przyleciała wraz z tatą, mamą i siostrą. W sobotni wieczór, dużo później niż zakładała. Trzy przesiadki, cztery opóźnienia i po tym wszystkim grad dociekliwych pytań - tak wygląda życie znanego sportowca.

Radwańscy lecieli z Melbourne przez Singapur, Londyn i Pragę. W stolicy Anglii zmieniali lotnisko! - Na szczęście jedzenie w samolotach było dobre - mówiła mama "Isi". A bohaterka tak relacjonowała podróż: - Była tragiczna od samego początku. Już w Melbourne powstało pierwsze opóźnienie, potem kolejne, bo jakiś pijany pan miał coś w bagażach i nie chciał wyjść. Ochrona wyprowadziła go siłą. Miałam miejsce koło stada dzieci, z których jedno wymiotowało. Od razu się przesiadłam. Potem robiliśmy kolejne kółka nad Londynem, pojawiły się komplikacje z bagażami. Zmienialiśmy bilety, terminale. Wybieraliśmy między połączeniem przez Frankfurt i przez Pragę. Jestem wykończona.

Mimo kłopotów krakowianka wyglądała bardzo dobrze. Była opalona i uśmiechnięta. - Bo wracam do Krakowa. Nawet półtora dnia w rodzinnym mieście sprawi mi radość. Tu jest mój dom, a przecież przez cały rok gdzieś krążę. Inny hotel, inny kort, inny kraj - wyjaśniła.

Więcej w "Przeglądzie Sportowym"
KIBOL1922
PostWysłany: Pon 19:58, 28 Sty 2008    Temat postu:

Radwańska 21. na świecie! Domachowska wróciła do pierwszej setki!
2008-01-28 09:36

Po awansie do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju Australian Open Agnieszka Radwańska awansowała z zajmowanej dotychczas 28 pozycji na 21 miejsce na świecie w rankingu WTA.
Jest to najwyższe miejsce w historii zajmowane przez polską zawodniczkę w rankingu WTA. Dotychczas najwyżej sklasyfikowaną polską tenisistką była również Agnieszka Radwańska, która 22 października 2007 roku znalazła się na 26 pozycji w rankingu WTA.

Po przejściu eliminacji i awansie do 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju Australian Open Marta Domachowska z zajmowanego 146 miejsca na 82 pozycję w rankingu WTA. Czyli, dzięki znakomitemu występowi w Melbourne Polka poprawiła swoją lokatę w rankingu aż o 64 pozycje!

Warto zaznaczyć, że Marta 3 kwietnia 2006 roku zajmowała już nawet 37 pozycję w rankingu WTA ale późniejsze słabsze występy sprawiły, że w 2007 roku wypadła z pierwszej 100 najlepszych tenisistek na świecie.

Finalistka Australian Open Serbka Ana Ivanovic awansowała w rankingu o 1 pozycję i po raz pierwszy w karierze znalazła się na 2 miejscu w rankingu WTA, za liderującą Belgijką Justine Henin.

Swojej pozycji w rankingu WTA nie zmieniła natomiast zwyciężczyni Australian Open, Rosjanka Maria Sharapova, która nadal zajmuje 5 miejsce.

Aż o 20 pozycji w rankingu ATP awansował sensacyjny finalista Australian Open Francuz Jo-Wilfried Tsonga, który przed rozpoczęciem turnieju był 38 a obecnie jest na 18 miejscu, najwyższym w dotychczasowej karierze.

Zwycięzca Australian Open Serb Novak Djokovic nie zmienił swojej pozycji w rankingu ATP i nadal znajduje się na 3 miejscu za liderującym Szwajcarem Rogerem Federerem i zajmującym 2 lokatę Hiszpanem Rafaelem Nadalem.

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-28_09:36
KIBOL1922
PostWysłany: Nie 13:59, 27 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Triumf Djokovica!
2008-01-27 13:05

Rozstawiony z nr 3 Serb Novak Djokovic (ATP 3) został zwycięzcą wielkoszlemowego turnieju Australian Open i tym samym zdobył swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy w karierze.
W finale Serb po 3 godzinach i 6 minutach walki pokonał rewelację tegorocznego turnieju, nierozstawionego Francuza Jo-Wilfrieda Tsongę (ATP 38) 4-6 6-4 6-3 7-6(2).

Wynik finału singla mężczyzn:
(3) Novak Djokovic (Serbia) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja) 4-6 6-4 6-3 7-6(2)

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-27_13:05
KIBOL1922
PostWysłany: Nie 13:57, 27 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Sun i Zimonjic zdobyli tytuł w mikście!
2008-01-27 09:39

Rozstawieni z nr 5 Chinka Tiantian Sun i Serb Nenad Zimonjic zdobyli tytuł w mikście podczas wielkoszlemowego turnieju Australian Open.
W finale chińsko-serbska para okazała się lepsza od pary indyjskiej Sania Mirza / Mahesh Bhupathi wygrywając po godzinie i 21 minutach walki 7-6(4) 6-4.

Na uwagę zasługuje fakt, że w ćwierćfinale miksta Sun i Zimonjic pokonali rozstawionych w tegorocznym turnieju z nr 1 Carę Black (Zimbabwe) i Paula Hanleya (Australia) 4-6 7-6(7) 10-8.

Wynik finału miksta:
(5) Tiantian Sun / Nenad Zimonjic (Chiny / Serbia) - Sania Mirza / Mahesh Bhupathi (Indie / Indie) 7-6(4) 6-4

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-27_09:39
KIBOL1922
PostWysłany: Sob 20:12, 26 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: 15-letni Bernard Tomic najlepszy wśród juniorów!
2008-01-26 19:55

Rozstawiony z nr 5 Australijczyk Bernard Tomic (ITF 5) został zwycięzcą Australian Open w kategorii juniorów.
W finale mający zaledwie 15 lat i 3 miesiące Australijczyk pokonał 4-6 7-6(5) 6-0 rozstawionego z nr 10 Tsung-Hua Yanga (ITF 18) z Tajwanu, który w ćwierćfinale wyeliminował rozstawionego z nr 2 Polaka Jerzego Janowicza (ITF 8).

Tomic (15 lat i 3 miesiące) został najmłodszym w historii zwycięzcą wielkoszlemowego turnieju w kategorii juniorów. Dotychczas najmłodszym triumfatorem turnieju wielkoszlemowego wśród juniorów był Amerykanin Donald Young, który wygrywając juniorski Australian Open w 2005 roku miał 15 lat i 5 miesięcy.

Warto zaznaczyć, że Tomic wziął również udział w eliminacjach tegorocznego Australian Open wśród mężczyzn pokonując w I rundzie rozstawionego z nr 25 Yeu-Tzuoo Wanga z Tajwanu (ATP 147) 4-6 7-6(13) 7-5. W II rundzie młody Australijczyk przegrał jednak z Prakashem Amritrajem (ATP 278) z Indii 3-6 2-6.

Na uwagę zasługuje fakt, że Tomic ma na swoim koncie zwycięstwa w kategorii do lat 12, 14 i 16 w rozgrywanym na Florydzie turnieju Orange Bowl czyli nieoficjalnych mistrzostwach świata juniorów.

Przed tegorocznym Australian Open Tomic wygrał juniorski turniej I kategorii w Nottinghill, w którym w półfinale pokonał 6-1 7-6(7) najlepszego polskiego juniora Jerzego Janowicza. Australijczyk zrewanżował się tym samym Polakowi za porażkę 5-7 6-3 3-6 w 1/8 finału juniorskiego US Open w 2007 roku.

W kategorii juniorek tytuł wywalczyła rozstawiona z nr 14 Holenderka Aratxa Rus (ITF 23), która w finale pokonała 6-3 6-4 Australijkę Jessicę Moore (ITF 47).

Wynik finału singla juniorów:
(5) Bernard Tomic (Australia) - (10) Tsung-Hua Yang (Tajwan) 4-6 7-6(5) 6-0

Wynik finału singla juniorek:
(14) Aratxa Rus (Holandia) - Jessica Moore (Australia) 6-3 6-4

Wynik finału debla juniorów:
Cheng Peng Hsieh / Tsung-Hua Yang (Tajwan / Tajwan) - (2) Vasek Pospisil / Cesar Ramirez (Kanada / Meksyk) 3-6 7-5 10-5

Wynik finału debla juniorek:
(1) Ksenia Lykina / Anastasia Pavlyuchenkova (Rosja / Rosja) - Elena Bogdan / Misaki Doi (Rumunia / Japonia) 6-0 6-4

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-26_19:55
KIBOL1922
PostWysłany: Sob 14:31, 26 Sty 2008    Temat postu:

Ana Ivanovic: Czeka mnie jeszcze wiele finałów wielkoszlemowych
2008-01-26 14:05

Dla Serbki Any Ivanovic udział w finale tegorocznego Australian Open był dopiero drugim w karierze występem w finale turnieju wielkoszlemowego. W zeszłym roku Serbka wystąpiła w finale Roland Garros, w którym gładko przegrała z Belgijką Justine Henin 1-6 2-6.
Po przegranym 5-7 3-6 finale z Marią Sharapovą Serbka powiedziała: „Na pewno był to znacznie lepszy mecz w moim wykonaniu w porównaniu z ubiegłorocznym finałem Roland Garros. Zdobyłam więcej gemów. Czuję się jednak trochę rozczarowana, ponieważ myślę że w pierwszym secie miałam wiele okazji, których niestety nie zdołałam wykorzystać.”

„Ale muszę przyznać, że ten mecz był dla mnie bardzo cennym doświadczeniem. Walczyłam ze wszystkich sił. Czułam jednak, że trochę zawodził mnie mój forhend i w najważniejszych momentach popełniłam zbyt wiele prostych błędów. Ale muszę stwierdzić, że ona grała dobrze i rozegrała wspaniały turniej.”

„Na pewno, było to dla mnie kolejne ogromne doświadczenie. Był to mój drugi finał w turnieju wielkoszlemowym. Muszę nauczyć się wyciągać wnioski z takich spotkań i myślę, że to doświadczenie pomoże mi w przyszłości. Ona rozegrała więcej takich ważnych meczy niż ja.”

Ivanovic wierzy, że w przyszłości wystąpi jeszcze w wielu finałach wielkoszlemowych oraz jest pewna, że w którymś z tych finałów zmierzy się ponownie z Sharapovą i będzie miała okazję do rewanżu za porażkę w finale Australian Open.

„Czułam się znacznie lepiej w trakcie dzisiejszego finału niż podczas ubiegłorocznego finału Roland Garros. Tak więc jest to coś bardzo pozytywnego. I oczywiście przeżywałam ten pojedynek bardzo emocjonalnie i po jego zakończeniu byłam bardzo rozczarowana, że nie potrafiłam wykorzystać tych wszystkich okazji, które w nim miałam.”

„ Ale z drugiej strony, jestem wciąż młoda i czeka mnie jeszcze wiele finałów wielkoszlemowych. Tak więc ten mecz to dla mnie kolejne doświadczenie i nauka na przyszłość. Jak już powiedziałam, nie byłam w takich sytuacjach wiele razy.”

„ Teraz ta porażka trochę boli, ale jestem pewna, że wyciągnę z niej odpowiednie wnioski na przyszłość. Jestem również prawie pewna, że w przyszłości spotkam się jeszcze z Sharapovą w wielkoszlemowym finale. Grałyśmy już ze sobą kilka razy. Ona jest wspaniałą zawodniczką i jestem pewna, że również w przyszłości będzie utrzymywała wysoką dyspozycję.”

"Czuję, że gram coraz lepiej i również uczę się jak być czołową zawodniczką. Takie mecze o wysoką stawkę na pewno mi w tym pomagają. Tak więc jestem przekonana, że w przyszłości jeszcze wiele razy spotkamy się w finałach turniejów wielkoszlemowych.”

Uśmiechnięta Ivanovic, która w Australii ma krewnych i przez cały turniej była gorąco dopingowana przez australijską publiczność powiedziała również:

„Każdy turniej wielkoszlemowy jest szczególny i dlatego bardzo trudno jest wybrać ten najważniejszy, ale ja kocham Australię. Mam tutaj swoich krewnych i po prostu czuję się tutaj wspaniale.”

„Grając przed australijską publicznością czuję się jakbym grała przed swoją własną publicznością. Myślę, że właśnie to różni Australian open od pozostałych trzech turniejów wielkoszlemowych.”

W przyszłym roku Ana Ivanovic, która ma już doświadczenia z dwóch finałów wielkoszlemowych zapewne zrobi wszystko żeby wygrać swój ulubiony turniej i tym samym sprawić jeszcze większą radość dla wspaniałej australijskiej publiczności. Znakomity przykład dała Serbce Maria Sharapova, która po przegranym finale z Sereną Williams w 2007 roku powróciła po roku do Melbourne i we wspaniałym stylu zdobyła tytuł.

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-26_14:05
KIBOL1922
PostWysłany: Sob 14:29, 26 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Trzeci tytuł wielkoszlemowy Sharapovej!
2008-01-26 12:35

Rozstawiona z nr 5 Rosjanka Maria Sharapova (WTA 5) została zwyciężczynią tegorocznego turnieju Australian Open zdobywając tym samym trzeci tytuł wielkoszlemowy w swojej dotychczasowej karierze. W 2004 roku Rosjanka wygrała Wimbledon a w 2006 roku US Open.
W rozegranym dzisiaj w nocy, na korcie centralnym Rod Laver Arena, pojedynku finałowym Rosjanka po godzinie i 31 minutach walki pokonała rozstawioną z nr 4 Serbkę Anę Ivanovic (WTA 3) 7-5 6-3.

W I secie Rosjanka przełamała serwis Ivanovic w siódmym gemie obejmując prowadzenie 4-3, jednak w kolejnym gemie przegrała swoje podanie i Serbka wyrównała na 4-4. W następnych dwóch gemach obie zawodniczki utrzymały swoje podania, chociaż w dziesiątym gemie Rosjanka przegrywała przy swoim podaniu już 0-30 i Serbka była dwie piłki od wygrania seta. W jedenastym gemi Sharapova po raz drugi przełamała serwis Ivanovic a następnie utrzymała swoje podanie i tym samym po 49 minutach walki wygrała I seta 7-5.

W II secie od stanu 3-2 dla Ivanovic Rosjanka wygrała cztery kolejne gemy, w tym dwukrotnie przełamała serwis Serbki dzięki czemu po 42 minutach walki wygrała II seta 6-3.

W I secie Rosjanka przełamała serwis Ivanovic w siódmym gemie obejmując prowadzenie 4-3, jednak w kolejnym gemie przegrała swoje podanie i Serbka wyrównała na 4-4. W następnych dwóch gemach obie zawodniczki utrzymały swoje podania, chociaż w dziesiątym gemie Rosjanka przegrywała przy swoim podaniu już 0-30 i Serbka była dwie piłki od wygrania seta. W jedenastym gemi Sharapova po raz drugi przełamała serwis Ivanovic a następnie utrzymała swoje podanie i tym samym po 49 minutach walki wygrała I seta 7-5.

W II secie od stanu 3-2 dla Ivanovic Rosjanka wygrała cztery kolejne gemy, w tym dwukrotnie przełamała serwis Serbki dzięki czemu po 42 minutach walki wygrała II seta 6-3.

W dzisiejszym finale Rosjanka zanotowała na swoim koncie 16 bezpośrednio wygranych piłek i 15 niewymuszonych błędów, natomiast Serbka miała 14 bezpośrednio wygranych piłek i popełniła 33 niewymuszone błędy.

Na uwagę zasługuje fakt, że Sharapova wygrała aż 89% piłek po swoim pierwszym serwisie i 70% po drugim, natomiast Ivanovic 62% po pierwszym podaniu i 50% po drugim.

Rosjanka miała również lepszą skuteczność w grze przy siatce, gdyż wygrała 8 na 10 akcji przy siatce (80%), natomiast Serbka 7 na 12 (58%).

Po zakończonym spotkaniu Sharapova powiedziała publiczności na Rod Laver Arena: „To jest po prostu niewiarygodne – Jeśli ktoś w połowie zeszłego roku powiedziałby mi, że będę tu stała przed wami wznosząc do góry puchar dla zwyciężczyni turnieju to prawdopodobnie powiedziałabym, że to niemożliwe."

Rosjanka powiedziała również: „ Miniony rok był trudny zarówno dla mnie jak również dla mojego trenera, który stracił swoją mamę, Jane. Chcę zadedykować to zwycięstwo dla niej. Po tej stracie wszyscy cierpieliśmy a ja inaczej zaczęłam patrzyć na życie i przytrafiające się kontuzje i nauczyłam się traktować życie z szacunkiem. A dzisiaj są urodziny mojej mamy. W zeszłym roku przegrałam w finale i czułam się bardzo przygnębiona ale w tym roku trzymając w ręku ten ogromny czek będę ci mogła mamo przesłać duży bukiet róż, także czekaj na nie!"

Po przegranym finale Ivanovic ze łzami w oczach powiedziała zgromadzonej publiczności: „Chcę pogratulować Marii wspaniałego turnieju i za udzielenie mi dzisiaj srogiej lekcji."

Serbka powiedziała również: „Jestem pewna, że w przyszłości rozegramy jeszcze między sobą wiele meczy. Chciałabym podziękować wszystkim znajomym i kibicom, którzy dopingowali mnie przez cały turniej i z niecierpliwością czekam na spotkanie z wami podczas przyszłorocznego turnieju.”

Wynik finału singla kobiet:
(5) Maria Sharapova (Rosja) - (4) Ana Ivanovic (Serbia) 7-5 6-3

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-26_12:35
KIBOL1922
PostWysłany: Sob 14:27, 26 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Erlich i Ram zdobyli tytuł w grze podwójnej!
2008-01-26 09:51

Rozstawieni z nr 8 Jonathan Erlich i Andy Ram z Izraela zostali zwycięzcami turnieju deblowego podczas tegorocznego Australian Open.
W trwającym godzinę i 50 minut pojedynku finałowym reprezentanci Izraela pokonali 7-5 7-6(4) rozstawionych z nr 7 Arnaud Clementa i Michaela Llodrę z Francji.

Dla Erlicha i Rama to pierwszy w karierze triumf w turnieju wielkoszlemowym. Dotychczas największym osiągnięciem reprezentantów Izraela w turniejach wielkoszlemowych był awans do półfinału Wimbledonu w 2003 roku i do ćwierćfinału US Open w 2005 roku.

Najlepszym dotychczasowym rezultatem pary izraelskiej podczas występów w Australian Open był awans do 1/8 finału w 2005 i 2007 roku.

Wynik finału debla mężczyzn:
(8) Jonathan Erlich / Andy Ram (Izrael / Izrael) - Arnaud Clement / Michael Llodra (Francja / Francja) 7-5 7-6(4)

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-26_09:51
KIBOL1922
PostWysłany: Pią 16:28, 25 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Djokovic pokonał Federera!
2008-01-25 14:50

Rozstawiony z nr 3 Serb Novak Djokovic (ATP 3) w dzisiejszym półfinale na korcie centralnym Rod Laver Arena po 2 godzinach i 28 minutach walki pokonał 7-5 6-3 7-6(5) trzykrotnego zwycięzcę Australian Open (w roku 2004, 2006 i 2007), lidera rankingu ATP Szwajcara Rogera Federera.

W finale rywalem Serba, który w dotychczasowych meczach nie stracił żadnego seta będzie Francuz Jo-Wilfried Tsonga (ATP 38). Mając zaledwie 20 lat i 250 dni Djokovic został szóstym najmłodszym finalistą Australian Open od 1968 roku. Najmłodszym zdobywcą tytułu w Melbourne jest Szwed Mats Wilander, który wygrywając finał w 1983 roku miał 19 lat i 111 dni.

Po swoim drugim zwycięstwie w karierze w dotychczasowych siedmiu meczach z Rogerem Federerem Djokovic powiedział: „ Niewiarygodne jest pokonać zawodnika nr 1 na świecie, prawdopodobnie najlepszego który kiedykolwiek grał na tym korcie”.

Serb powiedział również: „ Jestem bardzo dumny. Bardzo trudno gra się z zawodnikiem, który tak bardzo dominuje na każdej nawierzchni. Federer w ostatnich kilku latach odnosił w Australii ogromne sukcesy i miał za sobą publiczność. Jestem zdumiony, że tak dobrze poradziłem sobie z presją i zademonstrowałem swój najlepszy tenis”.

Federer rozpoczął dzisiejsze spotkanie bardzo agresywnie i po przełamaniu serwisu Serba w siódmym gemie a następnie po wygraniu swojego podania objął prowadzenie w I secie 5-3. Jednak Serb nie zamierzał się poddawać, zdołał przejąć inicjatywę w meczu i tym samym zmusił Federera do popełniania błędów w wymianach z głębi kortu. Serb wygrał cztery kolejne gemy wygrywając pierwszego seta po 45 minutach walki 7-5.

Również od samego początku II seta Serb wyraźnie dominował na korcie i po przełamaniu serwisu Szwajcara w czwartym i szóstym gemie objął pewne prowadzenie 5-1. Publiczność na Rod Laver Arena była zdumiona znakomitą postawą Serba, który wygrał 9 z ostatnich 10 gemów. Federer starał się walczyć do końca i w siódmym gemie przełamał serwis Djokovica a następnie utrzymał swoje podanie, jednak nie zdołał już odwrócić losów II seta, który po 40 minutach walki zakończył się zwycięstwem Serba 6-3, który wykorzystał swoją drugą piłkę setową.

W drugim gemie III seta Federer nie zdołał wykorzystać trzech okazji na przełamanie serwisu Serba. Obaj zawodnicy do końca tego seta utrzymali swoje podania i o zwycięstwie w tej partii zadecydował tie-break. Warto zaznaczyć, że w dwunastym gemie przy prowadzeniu 6-5 Federer przy serwisie Djokovica nie wykorzystał dwóch piłek setowych. W tie-breaku początkowo szwajcar objął prowadzenie 3-1 jednak ostatecznie decydującą rozgrywkę wygrał Serb 7-5 wygrywając tym samym III seta po godzinie i trzech minutach walki 7-6(5).

Djokovic pokonując Federera przerwał jego passę 19 kolejno wygranych meczy podczas tyrnieju Australian Open. Ostatni raz Szwajcar przegrał w Melbourne w 2005 roku w półfinałowym meczu z Rosjaninem Maratem Safinem 7-5 4-6 7-5 6-7(6) 7-9.

Zwycięstwo Serba zakończyło również serię 10 kolejnych finałów wielkoszlemowych Federera, który po raz ostatni nie zdołał awansować do finału w 2005 roku, kiedy to przegrał z Hiszpanem Rafaelem Nadalem w półfinale Roland Garros.

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-25_14:50
KIBOL1922
PostWysłany: Pią 13:54, 25 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Triumf sióstr Bondarenko w grze podwójnej!
2008-01-25 09:32

Alona i Kateryna Bondarenko z Ukrainy zdobyły tytuł w grze podwójnej podczas wielkoszlemowego turnieju Australian Open.
W trwającym godzinę i 54 minuty pojedynku finałowym Ukrainki pokonały rozstawioną z nr 12 parę białorusko-izraelską Victoria Azarenka / Shahar Peer 2-6 6-1 6-4.

Warto zaznaczyć, że w ćwierćfinale Ukrainki gładko pokonały obrończynie tytułu z przed roku, rozstawione w tegorocznym turnieju z nr 1 Carę Black (Zimbabwe) i Liezel Huber (USA) 6-3 6-2.

Wynik finału debla kobiet:
Alona Bondarenko / Kateryna Bondarenko (Ukraina / Ukraina) - Cara Black / Liezel Huber (Zimbabwe / USA) 2-6 6-1 6-4

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-25_09:32
KIBOL1922
PostWysłany: Czw 17:38, 24 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Megasensacja! Tsonga gładko pokonał Nadala i został pierwszym finalistą!
2008-01-24 15:53

Francuski tenisista Jo-Wilfried Tsonga (ATP 38) sprawił ogromną sensację pokonując w dzisiejszym półfinale rozstawionego z nr 2 Hiszpana Rafaela Nadala (ATP 2).
W trwającym godzinę i 57 minut meczu Francuz Francuz stracił zaledwie 7 gemów odnosząc zdecydowane zwycięstwo 6-2 6-3 6-2.

W całym dzisiejszym spotkaniu bardzo dobrze serwujący Francuz (17 asów, 1 podwójny błąd serwisowy) ani razu nie przegrał swojego podania, natomiast sam 5 razy przełamał serwis Nadala.

Na uwagę zasługuje fakt, że w swoich dotychczasowych 4 startach w turniejach wielkoszlemowych największym osiągnięciem Francuza był awans w 2007 roku do 1/8 finału Wimbledonu oraz do III rundy US Open. W 2005 roku Tsonga przegrał w I rundzie Roland Garros a w ubiegłym roku, podczas swojego pierwszego startu w Australian Open Tsonga przegrał również w I rundzie z Amerykaninem Andy Roddickiem.

Finałowym rywalem Francuza będzie zwycięzca pojedynku pomiędzy rozstawionym z nr 1 Szwajcarem Rogerem Federerem (ATP 1) a rozstawionym z nr 3 Serbem Novakiem Djokovicem (ATP 3).

Wynik półfinału singla mężczyzn:
Jo-Wilfried Tsonga (Francja) - (2) Rafael Nadal (Hiszpania) 6-2 6-3 6-2

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-24_15:53
KIBOL1922
PostWysłany: Czw 17:36, 24 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Sharapova i Ivanovic w finale!
2008-01-24 09:53

Ubiegłoroczna finalistka turnieju Australian Open, rozstawiona z nr 5 Rosjanka Maria Sharapova (WTA 5) i rozstawiona z nr 4 Serbka Ana Ivanovic (WTA 3) zmierzą się w finale tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju Australian Open.
W meczach półfinałowych Rosjanka bez problemu pokonała 6-3 6-1 rozstawioną z nr 3 Serbkę Jelenę Jankovic (WTA 4), natomiast Serbka po dramatycznej walce pokonała 0-6 6-3 6-4 pogromczynię Agnieszki Radwańskiej rozstawioną z nr 9 Słowaczkę Danielę Hantuchovą (WTA 9).

Pierwszy mecz półfinałowy, w którym Maria Sharapova zmierzyła się z Jeleną Jankovic, nie dostarczył kibicom zbyt wielu emocji, gdyż na korcie zdecydowanie dominowała Rosjanka, która po godzinie i 17 minutach gry odniosła przekonujące zwycięstwo 6-3 6-1.

Niezwykle dramatyczny przebieg miał natomiast pojedynek Any Ivanovic z Danielą Hantuchovą. Pierwszego seta po zaledwie 25 minutach gry wygrała bez straty gema Słowaczka i gdy również na początku drugiego seta objęła prowadzenie 2-0 wydawało się niemal pewne, że to ona zmierzy się w wielkim finale z Rosjanką Marią Sharapovą.

Innego zdania była Ana Ivanovic, która pomimo tego, że przegrała pierwszych osiem gemów w meczu nie zamierzała się poddawać. Serbka walczyła zawzięcie o każdy punkt i wykorzystując chwilowe rozprężenie swojej rywalki zdołała odwrócić losy drugiego seta wygrywając go po 46 minutach gry 6-3.

W trzecim secie od początku trwała niezwykle zacięta walka na korcie. Do stanu 4-4 obie zawodniczki wygrywały swoje podania. W dziewiątym gemie Ivanovic zdołała jednak przełamać serwis Hantuchovej a następnie utrzymała swoje podanie dzięki czemu po 59 minutach walki wygrała decydującą partię 6-4.

Jeszcze raz okazało się, że w tenisie trzeba zawsze grać do końca i należy pamiętać o tym, że zawsze można odwrócić losy meczu, gdyż zwycięzcą zostaje zawodnik który wygra ostatnią piłkę a nie ten który dominuje na korcie w pierwszej fazie meczu.

W czekającym nas finale na pewno faworytką będzie znakomicie dysponowana w tegorocznym turnieju, ubiegłoroczna finalistka, Rosjanka Maria Sharapova. Warto zaznaczyć, że w drodze do finału, w sześciu rozegranych spotkaniach Rosjanka straciła zaledwie 24 gemy (7 gemów straciła w I rundzie w meczu z Jeleną Kostanic-Tosic a w pozostałych spotkaniach traciła najwyżej 4 gemy). Za Rosjanką przemawia również fakt, że w ćwierćfinale pewnie pokonała 6-4 6-0 główną faworytkę turnieju Belgijkę Justine Henin.

W dotychczasowych występach w turniejach wielkoszlemowych Rosjanka zdobyła 2 tytuły (wygrała US Open w 2006 roku i Wimbledon w 2004 roku) oraz raz podczas ubiegłorocznego Australian Open awansowała do finału. Oprócz tego 6 razy przegrywała w półfinałach (Australian Open w 2005 i 2006 roku, Roland Garros w 2007 roku, Wimbledon w 2005 i 2006 roku oraz US Open w 2005 roku).

W porównaniu do Rosjanki największe osiągnięcia w turniejach wielkoszlemowych Any Ivanovic przedstawiają się dosyć skromnie. Największym dotychczasowym sukcesem Serbki był awans do finału Roland Garros w 2007 roku oraz dotarcie do półfinału Wimbledonu również w 2007 roku. W swoich wcześniejszych występach w Australian Open Serbka dwukrotnie przegrywała w III rundzie (w 2005 i 2007 roku) a raz w 2006 roku przegrała już w II rundzie.

Pomimo znacznie większych dotychczasowych sukcesów Sharapovej (16 wygranych turniejów) możemy być jednak pewni, że Ivanovic (5 wygranych turniejów) na pewno łatwo się nie podda i będzie walczyła o zwycięstwo do ostatniej piłki o czym mogliśmy się przekonać oglądając jej dzisiejszy emocjonujący półfinał z Danielą Hantuchovą.

Wyniki półfinałów singla kobiet:
5) Maria Sharapova (Rosja) - (3) Jelena Jankovic (Serbia) 6-3 6-1
(4) Ana Ivanovic (Serbia) - (9) Daniela Hantuchova (Słowacja) 0-6 6-3 6-4

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-24_09:53
KIBOL1922
PostWysłany: Czw 17:34, 24 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Porażka Janowicza w ćwierćfinale singla juniorów
2008-01-24 09:51

Rozstawiony z nr 2 Jerzy Janowicz (ITF 8) nie zdołał awansować do półfinału juniorskiego Australian Open.
W ćwierćfinale Polak przegrał 5-7 1-6 z rozstawionym z nr 10 Tsung-Hua Yangiem (ITF 18) z Tajwanu.

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-24_09:51
KIBOL1922
PostWysłany: Śro 14:18, 23 Sty 2008    Temat postu:

Australian Open: Federer i Djokovic w półfinale
2008-01-23 12:54

Rozstawiony z nr 1 Szwajcar Roger Federer (ATP 1) i rozstawiony z nr 3 Serb Novak Djokovic (ATP 3) spotkają się w półfinale wielkoszlemowego turnieju Australian Open.
W dzisiejszych ćwierćfinałach Szwajcar pokonał 7-5 7-6(5) 6-4 rozstawionego z nr 12 Amerykanina Jamesa Blake'a (ATP 15) natomiast Serb wygrał 6-0 6-3 7-5 z rozstawionym z nr 5 Hiszpanem Davidem Ferrerem (ATP 5).

W drugim półfinale zagrają rozstawiony z nr 2 Hiszpan Rafael Nadal (ATP 2) z Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą (ATP 38).

Wyniki ćwierćfinałów singla mężczyzn:
(1) Roger Federer (Szwajcaria) - (12) James Blake (USA) 7-5 7-6(5) 6-4
(3) Novak Djokovic (ATP 3) - (5) David Ferrer (Hiszpania) 6-0 6-3 7-5
Jo-Wilfried Tsonga (Francja) - Mikhail Youzhny (Rosja) 7-5 6-0 7-6(6)
(2) Rafael Nadal (Hiszpania) - (24) Jarkko Nieminen (Finlandia) 7-5 6-3 6-1

Pawlo

http://www.tenisportal.com/news_full.php3?tm=2008-01-23_12:54
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group